Jest północ, a ja właśnie skończyłam czytać jedną z najlepszych książek w moim życiu. Tak wiem, wczoraj miała pojawić się recenzja ,,Szukając Alaski" Johna Greena, jednak nie byłam w stanie dokończyć czytania.
Zupełnym przypadkiem trafiłam wczoraj do biblioteki i przeglądając kolejne półki trafiłam na tytuł, który po prostu mnie zaciekawił - Listy do utraconej.
Czytając opis przedstawiony na okładce, wiedziałam, że choćby się waliło i paliło, muszę ją przeczytać. Przypuszczałam, że może to być dobra książka, ale nie spodziewałam się, że aż tak bardzo. Szczerze? Nawet nie wiem, czy potrafię ją zrecenzować na tyle dobrze, by oddać jej rzeczywiste piękno. Nie wiem, czy w ogóle powinnam próbować.
Płakałam, płakałam jak idiotka na ostatnich rozdziałach tej książki. Autorka tak dobrze poprowadziła akcję książki, że emocje głównych bohaterów same mi się udzielały.
Jules i Declan - oboje specyficzni, oboje stracili kogoś bliskiego. Z jakiegoś powodu ich losy się przecinają przez listy pozostawione przy nagrobku osoby tak ważnej dla Jules.
Pytanie tylko, czy ta osoba, była faktycznie taka, jak w wyobrażeniach dziewczynki, która nie widziała świata poza swoją mamą?
Losy głównych bohaterów splatają się w bardzo oczywisty sposób, choć oni zupełnie nie zdają sobie z tego sprawy. Jednak, co jeśli są jedynymi osobami, przed którymi mogą obnażyć swoje największe tajemnice? Wtedy dopiero uświadamiają sobie sprawę, jak wiele ich łączy, choć nadal pozostają dla siebie anonimowi.
Pozwólcie, że nie będę zdradzać dużo z fabuły, bo nawet nie umiem choćby w jednej setnej oddać tego w dobry sposób. Pisząc to wciąż czuję emocje, które targały mną podczas czytania. Pomyśleć, że już od conajmniej dwóch godzin powinnam spać. Tylko jak skoro nie mogłam się od tej książki oderwać?
Jak skoro wzbudziła ona we mnie uczucia tak potężne, że nie mogę zmrużyć oczu. Musiałam Wam ją od razu opisać, przelać swoje uczucia na bloga, bo tak pewnie borykałabym się z nimi do czasu, póki komuś o tej książce nie opowiem.
Boję się mówić zbyt dużo, bo mam wrażenie, że wtedy książka nie byłaby już dla Was tak magicznym przeżyciem.
Obiecuję wrócić do tego postu jeszcze raz, gdy już emocje opadną, dodać zdjęcia i opowiedzieć Wam, co się zmieniło.
Cały czas myślę o tej historii i dochodzę do wniosku, że bardzo łatwo ocenić człowieka po pozorach. Trzeba się naprawdę mocno przyjrzeć, by zauważyć, że głębiej może kryć się coś zupełnie innego. Juliett oceniła Declana niemalże kompletnie go nie znając, on zrobił to samo z nią.
Dopiero poznając się bliżej zrozumieli, jak łatwo jest przypiąć komuś łatkę przez jeden błąd, ale to przecież tylko jeden błąd. Jeden błąd, który chciałoby się po prostu wymazać z życiorysu. Łatwo jest ocenić kogoś, ale całkiem trudno przyjrzeć mu się na nowo, nie przez pryzmat tego, co mówią inni.
Nadal moje emocje odnośnie tej książki buzują, jestem chaotyczna nawet w tym, co piszę.
To po prostu trzeba przeczytać.
Koniecznie muszę przeczytać. Jeżeli książka wzbudza wiele emocji, to musi być zdecydowanie dobra ;)
OdpowiedzUsuńNa grupie na fb ludzie pisali, że jest to książka jak każda inna, szybko się czyta i kończy w dość przewidywalny sposób, a jednak wgłębiając się w nią poczułam się, jakby ktoś dawał mi życiową lekcję :) naprawdę polecam :)
UsuńPamiętam te nieprzespane warte zachodu noce dla książek 😍
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym tytule, ale książka tak naładowana emocjami musi być dobra :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Zapowiada się ciekawie, choć to chyba niezupełnie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńJesli emocjonalna trzeba przeczytac:):) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńCHyba niekoniecznie moja tematyka, ale może uda mi sie znaleźć dla niej chwilę.
OdpowiedzUsuńSkoro tak pozytywne wywarła emocje warto signąc po taką książke.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, kiedy książka tak mocno do mnie przemówi, wielka satysfakcja czytelnicze pojawia się wówczas. :)
OdpowiedzUsuńI właśnie takie opisy powodują, że po książkę muszę sięgnąć! Pełne emocji. Nie zdradziłaś fabuły ale powiedziałaś coś znacznie ważniejszego, Ty byłaś w tej książce wraz z bohaterami a to oznacza tylko jedno: Ona musi być dobrze napisana! ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny opis, a co do książki to wydaje się być ciekawa i godna uwagi 😁
OdpowiedzUsuńJeśli trafie na pewno przeczytam. Zdecydowanie moje klimaty
OdpowiedzUsuńblog youtube
Ahhh myślę, że ta książka bardzo by mnie wciągnęła :)
OdpowiedzUsuń